Pampero Aniversario Reserva Exclusiva

Witam! Ostatnio nie działo się wiele w kwestii rumów ale ostatnie miesiące mogą tę sytuację mocno odmienić - także wkrótce zrobimy mały come-back w tej kwestii. Dziś przed państwem rum z Wenezueli który jest pierwszym destylatem z tego kraju na blogu oraz dla mnie osobiście. Ładna prezencja - beczułkowata butelka, ozdobny kartonik (czasem można spotkać również beżową sakwę), dębowy korek niestety nie sygnowany żadnym logiem. Od momentu zakupu (już na sklepowej półce) zapowiada się naprawdę fajnie szczególnie że postanowiłem się zaskoczyć i nie czytałem żadnych opinii oraz ocen. Rum został nabyty u naszych południowych sąsiadów którzy charakteryzują się znacznie większym wyborem tego typu destylatów niż u nas w kraju (czego im serdeczne zazdroszczę). Muszę się przed Wami przyznać iż lubię sytuację gdy jestem zaskoczony ceną. Otóż na początku 2018r. będąc na krótkim narciarskim wypadzie widziałem go w cenie 649CZK, a kilka miesięcy później w tym samym sklepie ale już z kolegą nabyliśmy go ze znaczną obniżką. Dobra - tyle dywagacji, zabieramy się do poznania zawartości:

ZAPACH: Trochę beczki, delikatna wanilia, palony karmel, czarna herbata. Ogólnie zapach niezbyt intensywny ale ciepły.

SMAK: Wiśnie w czekoladzie, suszone owoce, znikoma słodycz, delikatna beczka.

Śmiało można stwierdzić iż jest to rum nieoczywisty - gładki oraz kremowy w smaku ale niezbyt skomplikowany. Trudno jest mi go ocenić - z jednej strony super prezentacja, znana marka a z drugiej prosta zawartość taka trochę bez charakteru... Można też powiedzieć że nie sprawia wrażenia szlachetnego oraz równocześnie nie kojarzy się z tanimi mieszankami. Drinki z nim nabierają charakteru ciepłego z nutą palonego karmelu (i tu warto wspomnieć iż jak pisze o drinku to mam na myśli Rum+Cola - jeżeli sytuacja ma się zgoła inaczej to Was oczywiście poinformuje). Ale niestety kupno do drinków nie uzasadnia takiego wydatku. Plus za nie obniżoną moc - standardowe 40% bez kombinowania.

OCENA: 59/100