...
Sort by: Popularity | Newest | Oldest | Rating
Posted
almost 4 years ago
This captain Morgan is OK to drink in a mixer but not on the rocks
Posted
almost 4 years ago
Na samotný popíjení to není, s colou bo spritem je to dobrý hospodský pití
Another by the captain, cant complain although I do prefer the dark rum by Captain Morgans more. Again I am sure everyone’s had this one at some point so not a lot to say.
Posted
almost 4 years ago
Nose: light, thin, not much of anything going on. There is something mildly floral going on in the nose. On the palate, the presence of alcohol is apparent and there is some pleasant roundness as mouthfeel but there is not much taste of anything. The finish also, is non-descript.
Posted
almost 4 years ago
Také lepšie ex. po práci. Celkovo spokojný aj s vôňou (jemná, sladká, krátka), aj chuťou (dosladená, do, do.)
Posted
almost 4 years ago
It's an ok Rum, but for me at the lower end. Nice as a mixer, but if you tried it neat on that was your only experience of Rum. You'd probably say that you aren't a Rum drinker, better out there for £1-£2 more.
Muy suave, de buen mezclar, y muy sabroso. Por 10 euros, de lo mejor.
Posted
almost 4 years ago
Upsetting that people keep putting this in the rum category.
Posted
almost 4 years ago
The standard go-to spiced rum, nothing special but ok
I like this rum just for Cuba Libre, nothing else.
×
No cóż... dawno nie było rumu proszę państwa! Więc trzeba to naprawić kolejnym cyklem - dajmy na to pięciu wpisów, dokładnie tak jak to miało miejsce poprzednio. Z początkiem roku zebrało się trochę materiału ale zaczniemy spokojnie, od gwiazdy niemal każdego sieciowego sklepu - niezależnie małego, dużego a nawet duty free w kraju oraz za granicą - przed państwem drugi już na blogu Captain Morgan! Tym razem nie jest to 100% rum a bazowany na rumie blend z przyprawami o przystępnej mocy 35%. Nie unikniemy porównań lub bezpośredniego nazywania tego "napoju spirytusowego" rumem - w każdym razie grzech byłoby tego trunku nie opisać.
Materiał do testów zdobyłem jak zwykle sam - promocja w Hipermarkecie, zbliżający się wyjazd w góry, słuszna i ładna butelka, dobre towarzystwo - obstawiam iż w takim zestawie spisze się znakomicie.
ZAPACH: Wanilia, szare mydło, kleje, troszkę miodu, słodycz oraz bardzo delikatne bandaże. Zapach wydaje się być chemiczny oraz sztuczny.
SMAK: Słodycz, guma balonowa, palony cukier, aromat waniliowy, limonka oraz wyczuwalny alkohol. W drinku jest ok, można by rzec poprawnie. Jest słodko, całość przypomina trochę likier co pewnie niektórych odbiorców urcieszy.
Trunek natychmiastowo kategoryzujemy jako "party rum", niewymagajacy ale też nie przesadnie prosty lub płaski. Alkohol obecny, młody, wyraźny gryzie w miarę spożywania oraz potrafi dawać wrażenie wypicia kilku kieliszków wódki. Nawet przyjemnie pije się saute (tak jak wspominałem daje wrażenie likieru) ale to dzięki dodatkom oraz słodyczy niż wpływowi beczek oraz leżakowania na aromat.
Captain Morgan Spiced Gold nie jest przesadnie drogi (w porównaniu do swojej konkurencji), a do tego często bywa na promocjach - z przysłowiowego "braku laku" można chwycić za butelkę gdy cena oscyluje wokół 50pln/0,7. Ja niestety będę wybierał wersję black lub tańsze odpowiedniki. Captain Morgan Spiced Original jest mocno rozpoznawalne wśród ludzi, ma wyrobioną markę która niestety nie ma uzasadnienia w stosunku cena/jakość tego produktu.
OCENA: 49/100