Matusalem Anejo

Smooth first taste followed quickly by the sting of alcohol. Not much aroma.

Kolejna szybka notka, z szybkiego zakupu - jako że lubię Karaiby postanowiłem dać szansę podstawowemu starzonemu Matusalem Anejo. Ładna butelka, dość ciekawe etykiety wraz z opisami, dawny duch Kuby potem produkcję wznowiono już wyspę obok. Odkręcamy metalową, klasyczną nakrętkę - co z tego wynikło?

ZAPACH: Płaski oraz delikatnie alkoholowy. Prażony słonecznik, miód, suszone owoce a na końcu ledwo ledwo melasa.

SMAK: Delikatna słodycz szybko przykrywana jest alkoholem, delikatna wanilia oraz śladowa karmelowość. Melasa błąka się gdzieś w tle razem z aromatami suszonych owoców oraz rodzynek. Aromat alkoholu nie jest jakiś zabijający, całość jest dość delikatna. Po dodaniu wody pojawiają się nuty orzechów laskowych

Matusalem Anejo nie przypomina starzonego rumu, ewidentnie jest młody, mało aromatyczny oraz alkoholowy. Picie jego bez dodatków graniczy już z komfortem. Lecz przyznać trzeba iż jest to delikatny rum który w drinku szybko się gubi i nie daje nam tym sposobem przyjemności obcowania z jakościowo dobrym smakiem. Za te pieniądze (mimo iż nie kosztuje przesadnie dużo) już lepiej kupić polski GALEON. W drinku nie poczujecie zbytniej różnicy.

Underwhelming to say the least. Good flavors but at 37.5 %, it felt like water and there was no burn.

You could call it smooth, but I call it weak.

All that said, it’s a great introductory beverage and it was good enough to make me want to explore their other products as it doesn’t seem dosed or altered.

Es el que más me gusta combinar con Coca-Cola.

Claramente es el que está más bueno como ron de batalla

Ik moet zeggen hij ruikt beter dan dat hij smaakt.

I've tried it, but as I don't remember it and that's the perfect summary ;)

I was so hyped about testing Matusalem for first time, but on the Long Run this bottle was not all that good. Maybe I should taste the more expensive versions where Matusalem really shines :)

Aroma: Harsh, weakly expressed. Ethanol, vanilla emulsion, caramel, dried fruits.
Rum heat palate, not burn. Bitterness is hidden by a vanilla emulsion.
Aftertaste as a means to get drunk.

Un arrière gôut de sirop pour la toux, genre caramel à la vanille artificiel. Même pour le prix relativement bas, c'est mauvais.

Not my boat for sure, that tasted for me like a cough medicine... so far away from my favourites...

Final verdict: I will not buy it again