...
Sort by: Popularity | Newest | Oldest | Rating
Posted
almost 2 years ago
Klasika, sladký rumový elixír. Chuť po rozinkách, karamelu, trochu pomeranče. "Žádný jiný kubánský rum nechutná stejně jako Legendario", tento popis v některých obchodech jej plně vystihuje.
Posted
almost 2 years ago
Elixír - je klasicky hodně sladký s chutí po hrozinkách a karamelu. Je výborný pro popíjení v kruhu přátel. Není moc silný. Každý si v něm najde to svoje. Za mě vzhledem k ceně velice dobré pití .
Posted
almost 2 years ago
It advertises itself as elixir, so no protest from me, still better than Captain Morgan.
Posted
almost 2 years ago
This rum ended up being the highlight of my trip to cuba , everything was meh except this rum
Posted
2 years ago
it s not a rum, it s a good rum liqueur, sometimes i offer it to girls with an ice cube in to introduce them in the world of rum
Posted
2 years ago
Very sweet, acidic coffee aroma. Taste ultra sweet coffee and caramel. Very pleasant to sip, but more liquor than rum
Posted
2 years ago
I mean, the taste it not bad, but it’s more of a syrup than rum.
Posted
2 years ago
Legendario je prostě pecka. Je to teda hodně sladká pecka, ale vůně a chuť macerovaných rozinek mě napoprvé odzbrojila. Občas po sušších rumech je takovýhle likér příjemná změna. Je to teda spíš pití pro dámy, nebo zlehka k večeru nachuť než na nějakou chlapskou párty. Rozhodně bych ho ale nemíchal.
Posted
2 years ago
In 2007 at the Legendario factory in Havana on Cuba I drank this for the first time and for me it was love at first drink. And today I still love it.
And with Coke? I never tried. Maybe in future.
Posted
2 years ago
Not bad but no the best. Syrupy. Not a lot of flavour but a decent light after dinner sipper.
×
www.instagram.com/anejomalts/
7
/10
out of 10
Gdybym zobaczył butelkę tego rumu na sklepowej półce prawdopodobnie nie kupiłbym go ze względu na prezencję która krótko mówiąc wygląda "tanio" oraz "zaczepnie". Dodatkowo umieszczanie tabeli substancji odżywczych (kaloryczności) na etykietach Legendario brzmi jakoś "marketowo", jakby był to produkt marki własnej sieci sklepów a nie oryginalny wypust producenta. Być może wymusza to znaczny eksport tego rumu do Hiszpanii? Jednak wizyta w fabryce Legendario znajdującej się na przedmieściach miasta Hawany zmieniło moje zdanie o tym rumie. Co również zdaje się podkreślać cena: w polskich sklepach często jest o grubo powyżej 100pln/0,7l, a na samej Kubie było to dokładnie 7,60 euro. Niezła przebitka, co nie? Z kolei dzisiejszy egzemplarz został nabyty u naszych południowych sąsiadów w regularnej cenie bez promocji w Kauflandzie.
Trochę faktów: Rum leżakuje od 2 do 4 lat (Na Karaibach jest to wystarczająco - proces dojrzewania zachodzi znacznie szybciej ze względu na klimat). Podobno kiedyś było to 2 do 7 ale z tych 7 lat to tylko naklejka została... podobno ma to związek ze znacznym zwiększeniem popytu ale do sedna. Rum ostatnie swoje 30 dni leżakuje dodatkowo z rodzynkami, następnie za pomocą wody demineralizowanej rozcieńczany jest do 34% i finalnie przed rozlaniem do butelek filtrowany przez warstwę węgla. Brzmi naprawdę dobrze - nie widać tu zbędnej chemii.
ZAPACH: Ogólnie mówi niewiele - słodka melasa, troszkę mięty i ziół.
SMAK: Słodki syrop, czuć wpływ aromat beczki, wiśnie w czekoladzie. Po wrzuceniu lodu wychodzą nuty herbaciane.
Legendario Elixir jest słodki ale nie powoduje tak jak nasze tanie słodkie "likiero-wódki" o mocach 32-34% efektu zaklejania w buzi oraz lepiących się do wszystkiego ust i palców gdy te słodkie wypusty spożywamy. Tutaj jest inaczej dorzucenie lodu wystarczy dla pełni doznań. Do drinka raczej średnio się nadaje ze względu na wspomnianą słodycz, z Cola próbowałem tylko raz i nie powtórzyłem tego, ewentualnie widziałbym go w drinku typu sour. Polecam go z całego serca jako świetny wstęp do świata rumów - tych prawdziwych tworzonych zgodnie ze sztuką. Jeżeli do tej pory kojarzyliście rum z czymś alkoholopodobnym myślę że w przypadku Legendario Elixir De Cuba zmienicie zdanie.